POLSKI NEEDLEPOINT

O mnie

Moje zdjęcie
Ewik
Zakręcona robótkowo. Szczęśliwa posiadaczka dwóch cudownych futer.
Wyświetl mój pełny profil

Za wyróznienia dziękuję...

Za wyróznienia dziękuję...
Natomiast komentarze BARDZO mile widziane!
PustaMiska - akcja charytatywna

Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 6 czerwca 2011
Ponieważ, tak dobrze poszedł mi APOM, postanowiłam spróbować – tym razem idąc na całość – kolejnego projektu Flower of Italy. Postanowiłam nadgonić wszystkie dotąd wykonane elementy (kwiecień zrobiłam wg.Gemmy Gowar, bo Jej wijące gadziny strasznie przypadły mi do gustu) i teraz z niecierpliwością oczekuję lipca. Na razie jestem z efektu zadowolona mam nadzieje, że będzie tak dalej. Swój projekt wykonuję na kanwie jednonitkowej jaką dostałam w sklepie „Wojtek”, nici:
1.      DMC Perle #8 col. ecru
2.      Maja Perle #5 col. 335
3.      Nici polskich Ariadna ze starych zapasów #5 (niestety 8 w takim kolorze nie miałam, więc wszystko postanowiłam robić już 5)
4.      Maja Perle #5 col. 365
i odpowiednio do nich dobranych mulin DMC:
1.  na razie nie mam odpowiednika tych nici
2.  DMC 111
3.  DMC 69
4.  DMC  92, oraz złote metaliczne nici 5282 DMC.
Postanowiłam robić systematycznie tak jak się ukazują kolejne etapy, mam nadzieję, że się uda.


niedziela, 5 czerwca 2011
Kiedyś kupiłam polskie nici Ariadna 30x6 tex. Kupiłam z przeznaczeniem na wykonanie obrusu szydełkiem na owalny stół. Kiedy moja mama zobaczyła, że znów coś „dziubię” i jak się dowiedziała, że to będzie takie duże, stwierdziła, że gdzie ja to zamierzam prać, a na starość to już Ona sobie nie wyobraża żebym miała tyle pary w rękach na wygniatanie obrusa. Jak się tego tak nasłuchałam, to robótkę wyrzuciłam w kąt. Tylko co teraz zrobić z taka ilością nici… Wszystko odleżało w kącie odpowiednią ilość czasu, aż w grudniu nadszedł odpowiedni moment na drugie podejście. Sprułam to co już miałam i postanowiłam zrobić coś na drutach. Wprawę już miałam bo robiłam sobie bieżnik na ławę, który notabene spleśniał mi, bo koty harcowały po ławie i wylały wodę z fiołka, a kwiatek był naprawdę piękny i fantastycznie kwitł, więc wolałam poświęcić bieżnik, a cieszyć oczy jedynym kwitnącym okazem.
Znalazłam więc model dla mnie odpowiedni i zrobiłam obrusik z motywów łączonych szydełkiem w całość, na dole dorobiłam frędzle i mój stolik w nowym ubranku zaczął mi się nawet podobać. Nabrał takiego dostojnego starego wyglądu.
Z reszty (tej większej),  postanowiłam jednak zrobić obrus na drutach na swój owalny stół, nie wiem jak będzie z praniem, ale lepsze to rozwiązanie, aniżeli wyrzucenie nici. 

Obserwatorzy