POLSKI NEEDLEPOINT

O mnie

Moje zdjęcie
Ewik
Zakręcona robótkowo. Szczęśliwa posiadaczka dwóch cudownych futer.
Wyświetl mój pełny profil

Za wyróznienia dziękuję...

Za wyróznienia dziękuję...
Natomiast komentarze BARDZO mile widziane!
PustaMiska - akcja charytatywna

Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 7 grudnia 2010
Kolejna technika, którą chciałam pojąć. Pamiętam, że początków uczyłam się na półkolonii, ale jako smarkata nie zgłębiałam nauk, tym bardziej odpowiedniego sprzętu w domu nie miałam. Mniej więcej w tym czasie co robótek na drutach nauczyłam się i robótek na szydełku. Nauczyła mnie pani siedząca na portierni u Mamy w pracy. Uczyłam się wtedy robić nitką maszynową. Serwetka była wiotka i jakaś taka, igiełkowata, ale ściegi załapałam i mogłam już dalej sama się uczyć. W domu więc pojawiły się szydełka, nawet mój Tato kiedyś sprawił mi od Rosjanek z placu, pudełko z różnymi grubościami szydełek. Było jednak ciężko z dobrymi nićmi, robiła więc z kordonków jakie były dostępne na naszym rynku. Więcej zaczęłam robić w czasach, gdy na rynku pojawiły się różne marki w tym nici tureckie cieniutki z których uwielbiam robić. Najwięcej robiłam serwet, bieżników i innych rzeczy które szły na prezenty i które nie zostały z braku aparatu sfocone. Te zdjęcia które poniżej prezentuję, udało mi się wygrzebać z różnych miejsc w domu i prezentują serwetki, które kiedyś zaprezentowałam na spotkaniach robótkowych i tam zostały zrobione zdjęcia. Poprawiać już nie było co, bo jak dojeżdżałam do domu to tylko pakowałam w ozdobny papier i wyfruwały z domu. Inne ze zdjęć to kilka serwet, które jako nieliczne pozostały w domu i zdobią różne zakamarki.



0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy